Zwierzęta w domu są dla wielu z nas członkami rodziny i nie wyobrażamy sobie, że mogłoby ich z nami nie być.
Wiążą się z tym jednak przynajmniej dwa minusy:
- wszędobylska sierść
- nieprzyjemny zapach
Jak najłatwiej się pozbyć sierści?
Jeśli mamy podłogę z drewna, paneli czy płytek, to teoretycznie pół biedy – wystarczy zamieść (polecam gumowe szczotki fryzjerskie).
Jeśli masz takie podłogi w swoim domu to zapewne wiesz, dlaczego napisałam teoretycznie.
Sierść rozmnaża się w niezbadany sposób i parę godzin po jej sprzątnięciu, znowu po kątach snują się koty.
Logicznym więc wydaje się, że dywan czy wykładzina tylko pogorszy sprawę – ale tu Cię zaskoczę.
Nie, nie napiszę, że będzie jej mniej sierści, ale naprawdę będzie mniej uciążliwa.
Dywan będzie bowiem ja przyciągał, będzie się jej trudniej unosić i przemieszczać, więc przynajmniej wizualnie będzie mniej sierści w mieszkaniu.
Pozostanie kwestia pozbywania się sierści z dywanu.
Jak to robić na co dzień – przeczytasz tutaj
Z czasem jednak domowe metody przestają wystarczać i wtedy zapraszamy do nas
Drugim problemem jest zapach – przyznasz, że „mokry pies” po prostu śmierdzi. A jak po spacerze rozłoży się na dywanie… fuuuuj
No i pewnie najlepiej wychowanym pupilom zdarzają się wypadki, po których na dywanie oprócz plamy pozostaje śmierdząca pamiątka.
W tworzeniu brzydko pachnących plam naszym zwierzakom pomagają dzieci – mówi się, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ale mleko, które wsiąknie w dywan, bardzo szybko zaczyna okropnie śmierdzieć.
Jak możemy pomóc?
Przede wszystkim identyfikujemy zarudzenie i dobieramy odpowiedni środek chemiczny, który rozpuści zabrudzenie będące źródłem nieprzyjemnego zapachu.
Następnie koncentrujemy się na usunięciu plamy.
Naniesiony środek chemiczny musi pozostać na włóknach dywanu, aż do rozpuszczenia zabrudzenia – nieraz nawet całą noc.
Dopiero kiedy poradzimy sobie z plamą – zaczynamy właściwe pranie.